Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 7-8/2015

Kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne

Od numeru BD 1-2/2015 zaczęliśmy nowy cykl poradnikowy poświęcony energooszczędnemu budowaniu. Artykuły w formie odpowiedzi na pytania, najczęściej zadawane przez naszych Czytelników, dotyczą zagadnień związanych z budową domów oszczędnych, czyli tanich w eksploatacji, wygodnych i przyjaznych środowisku naturalnemu. Każdy numer wyjaśnia najważniejsze zasady energooszczędnego budowania i rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Co ma energia słoneczna do energooszczędności domu?

To ważne pytanie, bo – co zupełnie zrozumiałe – fakt montażu kolektorów słonecznych czy ogniw fotowoltaicznych nie wpływa w żaden sposób na zapotrzebowanie na energię niezbędną do ogrzewania budynku i przygotowania ciepłej wody użytkowej (c.w.u.).

 

Jednak prawdą jest również i to, że dzięki wykorzystaniu promieniowania słonecznego znaczną część tej energii można pozyskać praktycznie za darmo, co pozwala zużywać mniej paliw nieodnawialnych, a w konsekwencji wydatnie zmniejszyć koszty eksploatacji domu bez uszczerbku na komforcie, a nawet z korzyścią dla niego (na przykład dzięki energii ze Słońca można niewielkim kosztem utrzymywać podgrzewany basen). Co więcej, choćby niewielkie ilości darmowej energii, prawie bez znaczenia w przypadku zwykłego budynku, będą silnie wpływać na bilans energetyczny domu energooszczędnego.

Czym dom energooszczędny wykorzystujący energię ze Słońca może być samowystarczalny energetycznie?

W naszej strefie klimatycznej roczna suma energii promieniowania słonecznego wynosi około 1000 kWh na 1 m2 powierzchni gruntu. Oczywiście całej tej energii przechwycić nie sposób, ale i tak zysk energetyczny z instalacji solarnej wynosi (po uwzględnieniu rozmaitych strat) 400–500 kWh na m2 powierzchni kolektora na rok. To nadal brzmi dobrze, a nawet bardzo dobrze, bo skoro zapotrzebowanie na energię budynku energooszczędnego wynosi ok. 40 kWh/m2 w skali roku, to w teorii pole kolektorów słonecznych o powierzchni wynoszącej zaledwie 1/10 powierzchni ogrzewanej budynku powinno w pełni pokryć jego zapotrzebowanie na energię. Bez trudu można również założyć na lub przy domu baterię ogniw fotowoltaicznych, która będzie w ciągu roku produkować więcej energii elektrycznej, niż wynoszą jego potrzeby.

 

Jednak – niestety – nie skutkuje to samowystarczalnością energetyczną domu wyposażonego w odpowiednio duże kolektory czy ogniwa. Otóż – po pierwsze – ponad 75% energii dostarczanej nam przez Słońce możemy odebrać od maja do września, za to na grudzień, styczeń i luty przypada łącznie zaledwie ok. 6%. Co więcej, również w okresie letnim kolektory ani ogniwa nie gwarantują bezprzerwowej dostawy energii, bo ze słońca możemy korzystać tylko w porze dziennej, a ponadto potrafi być ono przesłonięte chmurami nawet kilka dni z rzędu.

 

Silne uzależnienie ilości energii pozyskiwanej ze Słońca od pory roku skutkuje tym, że w naszym klimacie nie sposób obyć się bez instalacji grzewczej bazującej na kotle lub pompie ciepła, a system solarny może ją co najwyżej wspierać w okresach przejściowych. Najczęstszym sposobem spożytkowania energii słonecznej jest zaś przygotowanie c.w.u. Warto przy tym podkreślić, że w przypadku domu energooszczędnego nie jest to bynajmniej zadanie marginalne.

 

Im bowiem wyższy stopień energooszczędności budynku, tym większy jest w całkowitym zużyciu energii udział tej przeznaczonej na potrzeby podgrzewu wody. W budynkach naprawdę dobrze termoizolowanych i wyposażonych w systemy rekuperacji z odzyskiem ciepła z powietrza zużytego (zapotrzebowanie na energię na poziomie 15–20 kWh na m2 na rok) przygotowanie c.w.u. może okazać się równie energochłonne jak ogrzewanie budynku.

Adam Jamiołkowski
fot. Schüco

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!