POLICZ, ZANIM KUPISZ
Uroda i różnorodność dostępnych na rynku opraw oświetleniowych potrafi czasem uniemożliwić dobry wybór. Zanim więc odwiedzimy sklep, zastanówmy się na chłodno, jakiego typu oświetlenia potrzebuje nasz salon.
Odpowiedzmy sobie na pytanie, jakie funkcje będzie pełnił. Czy posłuży tylko do spotkań towarzyskich i popołudniowej rozrywki? A może jest połączony z jadalnią lub od czasu do czasu staje się gabinetem do pracy? Wielofunkcyjne pomieszczenie będzie potrzebowało różnorodnych lamp. Zarówno służących do ogólnego rozświetlenia, jak i tych wyspecjalizowanych – np. zwisających nad blatem stołu, ustawionych na biurku czy zamocowanych na ścianie.
Znaczenie ma też wielkość salonu. W dużym i wysokim można sobie z powodzeniem pozwolić na efektowne wiszące lampy centralne – żyrandole czy przeskalowane ogromne klosze. W małym już nie za bardzo. Jeśli nie mamy pewności, jaka lampa sprawdzi się w naszym salonie, najlepiej posłużyć się matematyką. Zaleca się, by odległość od podłogi do żyrandola wynosiła 210 cm, dlatego w niewysokich mieszkaniach (ok. 250 cm) optymalnym rozwiązaniem jest plafon. Pamiętajmy też o efektach świetlnych – im oprawa ma krótszy sznur (jest wyżej zawieszona), tym światło ogarnia większą przestrzeń i odwrotnie.
By z kolei określić odpowiednią do wnętrza średnicę żyrandola, trzeba zrobić wyliczenie: szerokość i długość pokoju (np. 300 i 450 cm) należy podzielić przez 30. Otrzymane liczby dodać, a sumę pomnożyć przez 2,5 (dla naszego przykładowego salonu optymalna średnica to ok. 60 cm).
fot. MILANTEX