TRUDNA DECYZJA
Na etapie wyposażania lub remontu niezbyt dużej łazienki, jej właściciele zwykle zadają sobie pytanie: wanna czy kabina? Przeprowadzają sondaż wśród znajomych, przeglądają fora w Internecie i niestety efekt zwykle jest taki, że… wiedzą tyle, co wcześniej. A to z tej prostej przyczyny, że każdy ma inne preferencje.
Jedni uwielbiają długie wylegiwanie się w ciepłej wodzie i dla nich łazienka bez wanny nie istnieje. Inni nie potrzebują rytuału kąpieli i wolą szybki prysznic – idealny, żeby zmyć rano z siebie resztki snu i popędzić do pracy. Wyższość kabiny prysznicowej nad wanną argumentują nie tylko oszczędnością czasu, ale przede wszystkim wody. Faktycznie, szybki natrysk nabije na nasz domowy licznik znaczniej mniej litrów. Wiemy jednak, że gdy jest miły i ciepły, sprawia, że zapominamy o rzeczywistości i wydłużamy toaletę.
Z drugiej strony – kąpiel w małej wannie, której na dodatek nie napełnimy po brzegi, też nie musi pochłaniać hektolitrów wody. Ponadto wiele osób wannę traktuje na co dzień jak kabinę prysznicową, nie napełniając jej po brzegi. Warto też dodać, że wanna bywa bardziej wszechstronna niż kabina. Wygodniej w niej umyć małe dziecko (a dzieci uwielbiają wylegiwanie się w wodzie!), można też uprać dużą rzecz. Kabina nie nadaje się do tego – wyjątkiem jest taka, która ma głęboki brodzik.
fot. DURAVIT