Od czego zacząć wymianę?
Pierwszym etapem prac powinna być solidna analiza stanu wyjściowego. Nie chodzi wyłącznie o banalne sprawdzenie mocy dotychczasowego kotła i grzejników, chociaż także i to, oczywiście, należy zrobić. Postępowanie zgodnie ze schematem: kocioł o mocy 15 kW zastępujemy pompą 15 kW najczęściej da fatalne wyniki – będziemy mieć źle działającą pompę, niedogrzany dom i wysokie koszty.
Przede wszystkim musimy określić:
- rzeczywiste straty ciepła;
- ewentualne sposoby ich ograniczenia;
- parametry obecnej instalacji grzewczej i możliwości ich zmiany (temperatura wody, ogrzewanie grzejnikowe czy płaszczyznowe);
- charakterystykę działki w kontekście możliwości wykonania źródła dolnego dla pompy;
- czy pompa ma być docelowo jedynym źródłem ciepła, czy ma współpracować z kotłem;
- jakie koszty inwestycji i eksploatacji są dla nas dopuszczalne.
Wszystkie te aspekty sprawy są wzajemnie powiązane. Jeżeli np. na wstępie część posiadanych funduszy przeznaczymy na ocieplenie budynku (wymiana okien, docieplenie przegród itd.), to wystarczy nam pompa o mniejszej mocy. A więc tańsza w zakupie i eksploatacji oraz z tańszą instalacją po stronie źródła dolnego. Niejednokrotnie może się też okazać, że termomodernizacja jest niezbędnym warunkiem wstępnym – bez niej system oparty na pompie ciepła nie może działać właściwie. Dlatego szczególnie w starszych budynkach, których standard ciepłochronności bardzo odbiega od dzisiejszego, powinniśmy zacząć od audytu energetycznego. Specjalista nie tylko określi, jak duże są straty ciepła, ale zaproponuje także najlepsze pod względem kosztów i uciążliwości prac sposoby ich ograniczenia.
Jarosław Antkiewicz
fot. Immergas