Gdyby nie to, że para chciała mieć w strefie prywatnej aż 4 sypialnie (dla siebie, dwojga dzieci i gości) oraz bardziej obszerne wiatrołap z oddzielną szatnią, spiżarnię i garaż, pewnie postawiłaby dom według gotowego projektu „D24 z Wykuszami”. Ale tak się nie stało, bo pierwowzór nie spełniał tych kilku ważnych dla Doroty i Piotra parametrów użytkowych.
SUPERFUNKCJONALNOŚĆ NA JEDNEJ KONDYGNACJI
Po doświadczeniach z mieszkania w segmencie dokładnie wiedzieli, czego potrzebują. Naszkicowali swoją wizję na papierze w kratkę i przekazali ją architektce. Już na samym wejściu do budynku zaplanowali obszerny wiatrołap, którego integralną częścią stała się, oddzielona i oświetlona oknem, szatnia. Miała znajdować się za krótką ścianką, ale podczas prac wydłużyli tę ścianę i zamontowali w niej drzwi. Szatnia stała się przez to bardziej ustawna, no i nie widać jej zawartości z progu głównych drzwi wejściowych.
Przy kuchni zaprojektowali dostatecznie dużą spiżarnię, również ukrytą za drzwiami (w tym miejscu zamontowali skrzydło przesuwne). W pierwowzorze spiżarnia miała zaledwie 2,10 m2, natomiast u Doroty i Piotra ma 3,30 m2. Taka powierzchnia sprawdza się, bo zabudowa szafkowa w samej kuchni jest bardzo pojemna. Kolejną strefą, nad którą właściciele drobiazgowo się pochylili, była strefa prywatna z sypialniami. Dla odcięcia jej od reszty domowych pomieszczeń przewidzieli ją w najcichszym skrzydle budynku i znowu… za ścianą z drzwiami.
Po obu stronach długiego wąskiego korytarza rozlokowali 4 sypialnie (przy swojej zaplanowali garderobę) oraz dużą wspólną łazienkę z wanną, sedesem i bidetem, umywalką (drugą łazienkę, przylegającą do niej, dostępną z głównego holu w części dziennej, wyposażyli w prysznic, sedes i umywalkę). Przy dużym garażu (ma aż 46 m2) dali obszerny aneks z kotłownią o pow. 7,10 m2. Strefę gospodarczą zaopatrzyli w „brudny” zlew. Można śmiało powiedzieć, że szczególnie starannie zadbali o to, czego w zasadzie nie widać.
tekst: Lilianna Jampolska