Kominki i piece

Miejsce na ognisko

(fot. Koperfam)

Oczywiście – domowe. Warto je zaplanować na etapie projektowania domu; wówczas nasze możliwości „rozniecenia ognia” będą niemal nieograniczone. Lokalizacja kominka zależy od tego, czego od niego oczekujemy. Dziś może on być centralnym punktem salonu, jak na zdjęciu po lewej, gdzie model Julietta tworzy wraz ze schodami dynamiczną, a jednocześnie ażurową dominantę. Możemy umieścić go tradycyjnie przy ścianie lub w narożniku. Może też dzielić wnętrze na strefy albo łączyć pomieszczenia – taką rolę pełni kominek dwustronny wbudowany w ścianę nośną.

 

Potrzeba planowania dotyczy zwłaszcza klasycznego, dużego i otwartego paleniska – będzie ono wymagało zbudowania komina i odpowiedniego ukształtowania dolnej strefy przewodu kominowego, co zapewni odpowiedni ciąg. To z kolei wymaga miejsca, w przypadku kominka tradycyjnego zwykle niemało. Projekt musi wykonać architekt; budowla może potrzebować własnego fundamentu, a murowany przewód kominowy oparcia w elemencie nośnym. Fachowego projektu wymaga też kominek z wkładem i rozprowadzeniem ciepłego powietrza w systemie DGP. Wtedy najlepiej umieścić go w centralnej części domu, co pozwoli zoptymalizować prowadzenie przewodów.

 

Modne są kominki podwieszane, zwieńczone kominem z lekkich elementów stalowych. Choć można go wykonać w budynku istniejącym, planując wcześniej oszczędzimy sobie niewygód przebudowy.

 

Komina nie wymagają coraz popularniejsze kominki na biopaliwo – niedymiące, często przenośne i zwykle bardzo dekoracyjne – a także kominki elektryczne, których producenci wciąż udoskonalają efekt imitacji płonących polan. Na takie rozwiązania mogą sobie pozwolić nawet mieszkańcy bloków.

 

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym "Wnętrza 2012"