(fot. Ceramika Paradyż) |
Co oferuje nam dziś rynek zamiast plafoniery? Na przykład wielopunktowy system oświetlenia halogenowego w suficie podwieszanym – dostaniemy oprawy do sieci o napięciu 220–230 V, jak i 12 V, z transformatorem dołączanym zwykle do kompletu. Można je rozmieścić równomiernie, co zapewni w pomieszczeniu światło rozproszone, albo pogrupować nad wybranymi strefami: umywalką, wanną czy miejscem pielęgnacji. Ten drugi wariant sprzyja kreowaniu teatralnego, nieco magicznego nastroju. Możemy też wybrać prawdziwie salonowy żyrandol – taki skupi na sobie uwagę, przeistaczając nawet skromne wnętrze w salon kąpielowy. Do towarzystwa warto mu dobrać kilka luster; efekt będzie olśniewający.
Dobrym pomysłem do nowoczesnej łazienki jest oświetlenie liniowe w postaci szeregów świetlówek schowanych w załomach zabudowy. Ukryte źródło światła zapewnia rozproszoną, nierażącą, a przy tym efektowną iluminację. Doskonale wydobywa urodę fakturowanych ścian – np. pokrytych płytkami z reliefem, nieszlifowanym kamieniem lub tynkiem strukturalnym; wypukłości oświetlone pod niewielkim kątem nadają powierzchni trzeci wymiar.
Warto też wykorzystać możliwości, jakie stwarza lekka zabudowa szkieletowa. Podświetlone nisze i wnęki ścienne ułatwią korzystanie z arsenału łazienkowych kosmetyków i pozwolą wyeksponować piękne przedmioty: figurki, muszle, ozdobną ceramikę.
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym „Wnętrza 2010”