(fot. Kisan) |
Im chłodniej, tym lepiej
Im mniejsza jest różnica temperatury źródła dolnego i górnego, tym lepiej. Zakładając, że źródło dolne ma 0°C, podniesienie temperatury zasilania w instalacji grzewczej (źródło górne) z 30°C do 60°C to około dwukrotny spadek współczynnika COP pompy. A to oznacza, że ekonomiczny sens jej instalacji staje się wątpliwy – po prostu COP jest w przybliżeniu odwrotnie proporcjonalny do różnicy temperatury źródeł dolnego i górnego. W instalacji z pompą ciepła zalecana temperatura wody zasilającej to 30–40°C, a w instalacjach z kotłami nawet temperaturę 55–60°C uznaje się za niską.Najlepiej ogrzewanie płaszczyznowe
Niska temperatura zasilania oznacza, że w stosunku do powierzchni moc cieplna zasilanego nią grzejnika także będzie niska. Dlatego ogrzewanie płaszczyznowe – podłogowe, ścienne lub sufitowe jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż grzejniki ścienne, bo duża powierzchnia rekompensuje niską moc w przeliczeniu na 1 m2. Zakładając, że powietrze w pomieszczeniu ma 20°C, moc cieplna podłogi o różnej temperaturze będzie następująca:- 26°C – 64 W/m2 (DT = 6°C);
- 25°C – 52 W/m2;
- 24°C – 41 W/m2;
- 23°C – 30 W/m2;
- 22°C –19 W/m2 (DT = 6°C);
Nieco kłopotliwe jest także ogrzewanie łazienek. Powinna w nich panować nieco wyższa – 24°C – temperatura niż w pozostałych pomieszczeniach, a to oznacza, że nawet jeśli podłoga będzie miała 26°C (dla temperatury zasilania 30–40°C trudno uzyskać więcej), to moc cieplna wyniesie zaledwie 19 W/m2, gdyż różnica temperatury (DT) podłogi i powietrza w łazience wynosi zaledwie 2°C. Dlatego w łazienkach warto pomyśleć o dodatkowym źródle ciepła – elektrycznym grzejniku ściennym lub dmuchawie (pozwoli szybko podnieść temperaturę tylko na czas korzystania z łazienki). Alternatywą jest wykonanie, poza podłogowym, także ogrzewania ściennego i/lub sufitowego.
Jarosław Antkiewicz
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 4/2011